Folie przeciwsłoneczne naklejamy na szyby, żeby w przypadki "nadmiaru słońca" w pokoju w którym przebywamy nie było zbyt gorąco.
Wiadomo w ciepłych krajach jak Włochy i Hiszpania jest to działanie racjonalne i bardzo potrzebne, a czy w naszym "zimnym" klimacie to się sprawdzi?
Jeśli w lato siedząc 8 godzin przy biurku nigdy ani jedna kropelka potu nie wystąpiła na Twoje czoło nie czytaj dalej..... ale jak poczucie dyskomfortu i przegrzanie dało Ci się we znaki na pewno zainteresuje Cię ten temat.
W Polce mamy 4 miesiące ciepłe: czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień, dodatkowo dwa skrajne względem tego zakresu mogą mieć temperatury zbyt wysokie. Można powiedzie, że 50% czasu folia będzie miała 'co robić' na naszych oknach (a jak się później przekonamy zimą folia też 'działa' ale o tym później).
Dobrze dobrana folia może obniżyć temperaturę średnio o 8 stopni, czyli zamiast 33 stopni latem mamy "miłe" 25 stopni w pomieszczeniu. Wspaniałe prawda? I to wszystko za przysłowiowego "darmola" po nie wydajemy ani grosza na klimatyzację; co ważniejsze nie przeziębiamy się w przeciągach wytwarzanych przez rozmaite wiatraki.
Jednorazowy wydatek to folia, możemy przy małych oknach zaoszczędzić na montażu zakładając ją samemu (służę szczegółową instrukcją ze zdjęciami).
Warto pomyśleć o założeniu folii, kiedy jest chłodno, jak się zrobi ciepło będziemy już mogli rokoszować się przyjemnym chłodem w naszych pomieszczeniach.
Jeśli masz jakieś pytania nt. folii, zadaj pytanie w komentarzu, skorzystają ta tym wszyscy.